GROMDA 11 WYNIKI: BALBOA krwawo i brutalnie rozbija GOATa

GROMDA - Walki na gołe pięści

GROMDA 11 WYNIKI: Było krwawo, walka GOATa z Balboą przejdzie do legendy!

 
 
Gala Gromda od dawna cieszy się wielkim zainteresowaniem ze strony fanów mocnych wrażeń. W trakcie jedenastej edycji wydarzenia nie brakowało zwrotów akcji i wspaniałych występów, które zapiszą się na długi czas w świecie polskich sportów walki.
 

GROMDA 11 - Wyniki

Świetnie na turnieju GROMDA pokazali się Bośniak Elmin “Żyletka” Zivić i Tony “Hiszpan” Oprea, którzy byli bezlitośni dla swoich przeciwników. 
 
Bardzo mocnych scen nie brakowało w trakcie pojedynku między Marcinem “Wasylem” Wasilewskim z Mariuszem “Mario” Kruczkiem. “Mario” padł jak rażony na ring w trakcie czwartej rundy i wydawało się, że stało mu się wielkie niebezpieczeństwo. Na całe szczęście, służby medyczne chwile później poinformowały, że życiu “Mario” nie zagraża większe niebezpieczeństwo.
 
 
Najpiękniejszym momentem gali nastała, gdy naprzeciw sobie stanęli GOAT i Balboa. Panowie pokazali wielką klasę, jednak to Balboa, który bombardował przeciwnika mocnymi ciosami, wyszedł ze starcia wygrany, a sam Parobiec kończył pojedynek z urwanym uchem!
 
Byliśmy świadkami wyjątkowo mocnych grzmotów i miejmy nadzieję, że kolejna edycja wydarzenia dostarczy nam podobnych emocji!
 

Turniej:

Ćwierćfinały:

  • Daniel “Japa” Utkowski vs. Maciej “Morela” Moralewski – MORELA wygrywa przez TKO w 2. rundzie
  • Bartłomiej “Kruszyna” Bielas vs. Michał “Ragnar” Chodaczek – RAGNAR przez niesprawność rywala.
  • Elmin “Żyletka” Zivić vs. Denis “Romuś” Romek – ŻYLETKA wygrywa przez TKO w 1. rundzie
  • Tony “Hiszpan” Oprea vs. Miron “Uzbek” Aslonov  – HISZPAN wygrywa przez TKO w 1. rundzie

Półfinały:

  •  Tony „HISZPAN” Oprea vs Michał „RAGNAR” Chodaczek – HISZPAN wygrywa przez KO w 3. rundzie
  • Elmin „ŻYLETKA” Zivić vs Maciej „MORELA” Moralewski – ŻYLETKA wygrywa przez TKO

Extra fighty:

  • Marcin “Wasyl” Wasilewski vs. Mariusz “Mario” Kruczek –  WASYL wygrywa przez TKO w 4. rundzie
  • Rafał Łazar Łazarek vs. Mariusz “Siwy” Siwiak – ŁAZAR wygrywa przez KO w 2. rundzie
  • Sebastian “Scarface” Skiermański vs. Paweł “Gorilla” Werszynin – GORILLA wygrywa przez TKO w 4. rundzie

Walka wieczoru:

  • Bartłomiej „Balboa” Domalik vs. Łukasz „Goat” Parobiec – BALBOA wygrywa przez TKO w 5. rundzie

Rzymski chuligan i bośniacki bojownik gotowi na polskich bijoków. GROMDA 11. Będzie krwawo!

Rzymski chuligan i bośniacki bojownik gotowi na polskich bijoków. GROMDA 11.

Rzymski chuligan z przeszłością oraz bośniacki bojownik wychowany podczas wojny. HISZPAN i ŻYLETKA gotowi na najlepszych polskich bijoków.
 
Elitarny turniej walk na gołe pięści GROMDA już w piątek, 2 grudnia! KUP PPV i oglądaj na www.GROMDA.tv
 
It’s time to show who is the biggest & baddest m*therfucker in this game! Bloody Friday. December 2. LIVE on PPV – www.GROMDA.tv
 

Najlepsza federacja walk na gołe pięści. Czas na krwawy piątek! Brutalne i widowiskowe starcia na gołe pięści uliczny wojowników, legend dzielnicy oraz mistrzów w swoich dziedzinach! Czas poznać kto jest największym graczem. Kto ma charakter, jaja ze stali i trochę szczęścia.

Fenomenalny, dynamiczny i nokautujący BALBOA stanie do walki z wytrzymałym i niebezpiecznym GOATem. To będzie kolejne starcie dwóch bitnych turniejowych CHAMPIONÓW, a zwycięzca zmierzy się z pogromcom TYSONa, Mateuszem DON DIEGO Kubiszynem. Szykuje się twarda, krwawa i niesamowita walka. To trzeba zobaczyć. Na gali GROMDA 11 zobaczymy najlepszych, najbardziej walecznych i charakternych bijoków. Bez kalkulacji. Po prostu idących na szaloną i krwawą wymianę. Przed nami niesamowicie ciekawy i mocny turniej walk na gołe pięści GROMDA, gdzie do walki staną uliczni wojownicy.

Nie zabraknie oczywiście super fightów i nowych bitnych fighterów. Będzie mrocznie. Czas na Miasto Grzechów. GROMDA to prawdziwy świat walk. Tutaj nikt nie krzyczy, że jest gangsterem, lata z reklamówkami pieniędzy, czy jest władcą piekieł. Nikt się nie wyzywa od konfidentów czy frajerów. Bo jakby tak zrobił to by wylądował w tej reklamówce w drodze do piekła… nie no żart. Po prostu by go tutaj nie było. GROMDA to miejsce gdzie udowadniasz że masz cohones, twardą szczękę i no po prostu jesteś prawdziwym skurwielem z krwi i kości.

GROMDA 11 to będzie ostra jazda. Uwaga! Nokauty gwarantowane. GROMDA: Nie ma miękkiej gry. Nie czekaj. Kup dostęp i oglądaj elitarne walki na gołe pięści.

Szybkie ferrari czy pociąg z węglem? BALBOA czy GOAT. GROMDA 11 już w piąteK!

GROMDA 11. Krwaw uczta bez pajacowania i zbędnego pieprzenia.

GROMDA 11. To będzie kosmiczne pierdolnięcie! Bez pajacowania i zbędnego pieprzenia. Szybkie ferrari kontra pociąg wyczekiwanego węgla. Nokautujące bestie, najtwardsze łby w tej grze oraz nie do zajechania z walecznym serduchem bijocy.

GROMDA 11: BALBOA vs GOAT już w piątek, 2 grudnia.
Epicka i krwawa uczta bez zbędnego pieprzenia.
KUP PPV i oglądaj na www.GROMDA.tv
 

GROMDA 11: Łukasz “Goat” Parobiec: jestem underdogiem, Bartek faworytem
– Bartek jest faworytem, a ja mogę tylko udowodnić, że stary człowiek i może – mówi Łukasz “Goat” Parobiec przed walką półfinałową z “Balboą” Domalikiem na gali GROMDA 11, która odbędzie się 2 grudnia. Zwycięzca spotka się w wielkim finale z Mateuszem “Don Diego” Kubiszynem.
Mieszkający i trenujący w Anglii 42-letni Łukasz Parobiec nieprzypadkowo odniósł się do dzieła “Stary człowiek i morze” amerykańskiego pisarza Ernesta Hemingwaya. Chce pokazać, że jest w stanie pokonać 14 lat młodszego Bartłomieja Domalika, pogromcę m.in. Dawida “Maximusa” Żółtaszka i byłego zawodnika UFC Marka “The Hand” Godbeera.
– Według bukmacherów na pewno jestem underdogiem, więc niech tak będzie, ale to jeszcze lepiej dla mnie. Nie mam żadnej presji tylko mogę się bawić. A świat jest stworzony żeby nas zaskakiwać. Nie będę opowiadał o planie na walkę, to musi zaskoczyć wszystkich, nawet mnie – powiedział “Goat” Parobiec, który na galach GROMDA w Pionkach jest niepokonany od początku 2021 roku.
Łukasz Parobiec walczył w kickboxingu i mma, a od kilka lat bije się na gołe pięści. Na galach federacji GROMDA Mariusza Grabowskiego ma serię 6 zwycięstw, kolejno z Karolem “King Kongiem” Grzesiukiem, Bartłomiejem “Kruszyną” Bielasem, Tobiaszem “Bombiarzem” Adriańczykiem, Adamem “Ziomkiem” Ziomkiem (pojedynek trwał rekordowe 23 minuty!), Danielem Więcławskim i Mariuszem “Mario” Kruczkiem.
– Walka z “Balboą” Domalikiem z pewnością nie jest najważniejszą w mojej karierze. Nie muszę nic udowadniać, robię to co kocham. Zobaczymy jak się potoczy ten pojedynek, jestem przygotowany na każde rozwiązanie – przyznał “Goat” Parobiec, w którego narożniku – jak zawsze – będzie kuzyn Karol Tomporowski.
Tradycyjnie też przygotowywał się w Anglii, ale na bieżąco o swych treningach informował w mediach społecznościowych. Czy jednak odkrył wszystkie karty przed Bartkiem Domalikiem?
– Nic nie zmieniałem w przygotowaniach, poza tym, że dodałem sparingi z mniejszymi zawodnikami. Oczywiście nigdy nie sparuję tak żeby się tluc, są to sparingi zadaniowe, bo inaczej się niczego nie nauczę – podkreślił Łukasz Parobiec.
Zwycięzca walki “Goat” vs “Balboa” spotka się w wielkim finale z “Don Diego”, pogromcą m.in. Vasyla “Vasyla” Halycha, Krystiana “Tysona” Kuźmy i Dawida “Maximusa” Żółtaszka.

– Mateusz jest dobrym zawodnikiem, ale to nie mi oceniać kto jest najlepszy w GROMDZIE. Wszystko wyjdzie w praniu, jeden cios może zadecydować o wszystkim. A co do rywala, z którym jeszcze chciałbym się zmierzyć na GROMDZIE, nie ma kogoś takiego, nie mam urazu do żadnej osoby, my się… tylko bijemy! – zaznaczył z uśmiechem Łukasz Parobiec, jeden z najbardziej doświadczonych wojowników.
 
 
GROMDA 11: “Balboa” Domalik: Jestem przekonany, że zwyciężę!
 
– Łukasz “Goat” Parobiec jeszcze nie walczył z nikim tak szybkim i dynamicznym. Jestem przekonany, że zwyciężę! – zapowiada Bartłomiej “Balboa” Domalik przed walką półfinałową, do której dojdzie 2 grudnia na gali GROMDA 11. W wielkim finale jest już Mateusz “Don Diego” Kubiszyn.
Znakomity kickboxer, a dziś świetnie spisujący się w boksie na gołe pięści Bartłomiej Domalik jest stworzony do nokautów.
 
– Dlatego nie ma mowy aby moja walka z Łukaszem potrwała 23 minuty, tak jak bój “Goata” z “Ziomkiem”. Ale też nie chcę prognozować, ile czasu będziemy się bić z Parobcem – powiedział “Balboa” Domalik.
Tradycyjnie do GROMDY przygotowywał się pod okiem trenera Łukasza Jarosza. Ale tym razem nie zabrakło zmian w cyklu treningowym. – Pierwszym etapem było budowanie kondycji m.in. poprzez jazdę na rowerze czy biegi na Babią Górę. Ale jeśli chodzi o taktykę, trzeba było wprowadzić nowinki, gdyż Łukasz Parobiec jest mańkutem. Dlatego poza treningami z Łukaszem jeździłem sparować z mańutami od Rafała Dudka. To byli zawodnicy na co dzień walczący z odwrotnej pozycji, więc idealnie pasowali.
 
A jak radzili sobie dotychczasowi rywale “Goata” Parobca z jego stylem walki? – Według mnie najlepiej poradził sobie Mario Kruczek. Ale i ja dam radę, mimo że trudno walczyć w dystansie z Łukaszem, trudno przedostać się przez jego gabaryty. Ale z drugiej strony lubię bić się z dużo większymi od siebie, sprawia mi to przyjemność i co najważniejsze, potrafię wygrywać z tymi kolosami – uważa Bartek Domalik.
“Don Diego” Kubiszyn już wcześniej prognozował, że 2 grudnia zwycięży “Balboa”, ale “Goat”, mimo że – w jego opinii – znajdzie się kilka razy na deskach, będzie wstawał, wracał do walki i pokaże swój charakter.
 
– Aż tak nie wizualizuję sobie zbliżającego się pojedynku. Wierzę w siebie, w swój sukces. Zobaczymy za kilka dni jak odporny jest Parobiec, jak twardą ma szczękę. Ale pamiętajmy też, że to wielki facet, o sporym zasięgu ramion, który też może idealnie trafić. To jednak tylko takie gadanie, poczekajmy do GROMDA 11 – wyjaśnił 28-letni “Balboa”.
 
Dodał również, że ceni 42-letniego Łukasza Parobca za charakter i postawę pozasportową. – Nie będzie między nami złej krwi. “Goat” potrafi się zachować. Dlatego w tej walce liczyć się będą tylko umiejętności, a nie jakieś podkręcanie”.
 
Których dotychczasowych przeciwników Bartłomiej Domalik uważa za najbardziej wymagających. – W pierwszej kolejności wymienię Anglika Godbeera, potem “Maximusa” Żółtaszka i “Boykę” Walczaka. Sam jestem ciekaw, jakby się potoczyła walka z “Boykę”, gdyby potrwała jeszcze dłużej.
 
Pochodzący ze Spytkowic koło Rabki-Zdrój „Balboa” Domalik w przypadku zwycięstwa nad Łukaszem Parobcem zmierzy się w wielkim finale federacji GROMDA z “Don Diego” Kubiszynem. – Jestem skupiony na 2 grudnia i nie wybiegam w przyszłość – zaznaczył Bartłomiej Domalik

GROMDA 11: BALBOA vs GOAT już 2 grudnia!

GROMDA 11 już w 2 GRUDNIA. KUP PPV na www.GROMDA.tv

GROMDA 11 już w PIĄTEK, 2 GRUDNIA!  KUP PPV na www.GROMDA.tv

Najlepsza federacja walk na gołe pięści. Czas na krwawy piątek! Brutalne i widowiskowe starcia na gołe pięści uliczny wojowników, legend dzielnicy oraz mistrzów w swoich dziedzinach! Czas poznać kto jest największym graczem. Kto ma charakter, jaja ze stali i trochę szczęścia.

Fenomenalny, dynamiczny i nokautujący BALBOA stanie do walki z wytrzymałym i niebezpiecznym GOATem. To będzie kolejne starcie dwóch bitnych turniejowych CHAMPIONÓW, a zwycięzca zmierzy się z pogromcom TYSONa, Mateuszem DON DIEGO Kubiszynem. Szykuje się twarda, krwawa i niesamowita walka. To trzeba zobaczyć. Na gali GROMDA 11 zobaczymy najlepszych, najbardziej walecznych i charakternych bijoków. Bez kalkulacji. Po prostu idących na szaloną i krwawą wymianę. Przed nami niesamowicie ciekawy i mocny turniej walk na gołe pięści GROMDA, gdzie do walki staną uliczni wojownicy.

Nie zabraknie oczywiście super fightów i nowych bitnych fighterów.

GROMDA 11: 2 grudnia bez sentymentów! Balboa i Goat znów poczują krew!
Takiego naparzania jak na GROMDZIE nie ma nigdzie indziej. Bartłomiej “Balboa” Domalik i Łukasz “Goat” Parobiec znają się i szanują, ale jak poczują krew to żaden się nie zawaha brutalnie znokautować rywala! Już 2 grudnia wielkie wydarzenie “GROMDA 11”, a na niej walka tych bijoków o wejście do wielkiego finału. Z lepszym spotka się Mateusz “Don Diego” Kubiszyn.
 
I Bartek “Balboa”, i Łukasz “Goat” są już gotowi, przygotowani na każdą ringową ewentualność czekają w blokach startowych, jednak… muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Ale to tylko tydzień, ostatni tydzień i wreszcie bijatyka, jakiej prawdopodobnie jeszcze nie było na GROMDZIE.
 
“Don Diego” wskazał swojego faworyta, ale czy Mateusz Kubiszyn, profesor w “uciszaniu” tych najgłośniejszych, lecz niezbyt pokornych, tym razem się nie pomylił? Czy faktycznie wygra Bartek Domalik, jego kolega i rywal z kickboxerskich aren, czy jednak górą będzie niezniszczalny Łukasz Parobiec?
 
Szef federacji GROMDA Mariusz Grabowski przygotował na koniec 2022 roku sportowe, ale krwawe święto. Trzask łamanych kości może mieszać się z dziką euforią po zwycięstwach. W ciągu 2,5 roku swojej działalności GROMDA wykreowała fantastycznych zawodników w walkach na gołe pięści. I ci najlepsi są wciąż w grze…
 
Półfinał w każdej dyscyplinie sportu to wielka sprawa, prawdziwy przedsionek do ogromnej sławy i dużych pieniędzy. Nie inaczej jest w przypadku Łukasza Parobca i Bartka Domalika. Nikt ma nie wątpliwości, że to świetni fighterzy, niesamowicie zawzięci i charakterni, a przy tym pozbawieni sentymentów. W małym ringu znokautują każdego, kto im się nawinie pod rękę i okaże swoją słabość! Jak będzie wyglądało starcie “Goata” z “Balboą”,, 2-krotnym Mistrzem Polski Low Kick? Dowiemy się już 2 grudnia.
 
“GROMDA 11” będzie znakomitym widowiskiem także za sprawą pozostałych bokserów, zaprawionych w ulicznych awanturach. Wracają lub debiutują “Łazar”, “Siwy”, “Kruszyna”, “Morela”, “Mario”, “Godzilla”, “Scarface”, ale to nie koniec niespodzianek. A po gali zapewne “Don Diego” pokusi się o ocenę ich umiejętności. Kubiszyn, 3-krotny Mistrz Świata Full Contact w kickboxingu, w półfinale pokonał Vasyla Halycha, a wielki finał w 2023 roku.
 

Będzie mrocznie. Czas na Miasto Grzechów. GROMDA to prawdziwy świat walk. Tutaj nikt nie krzyczy, że jest gangsterem, lata z reklamówkami pieniędzy, czy jest władcą piekieł. Nikt się nie wyzywa od konfidentów czy frajerów. Bo jakby tak zrobił to by wylądował w tej reklamówce w drodze do piekła… nie no żart. Po prostu by go tutaj nie było. GROMDA to miejsce gdzie udowadniasz że masz cohones, twardą szczękę i no po prostu jesteś prawdziwym skurwielem z krwi i kości.