Wszystkie wpisy, których autorem jest Gromda Official

Fotorelacja z ważenia przed galą GROMDA 2

GROMDA - Walki na gołe pięści

Fotorelacja oraz Wyniki ważenia i losowania przed galą GROMDA 2

Rafał „Łazar” Łazarek (88,8 kg) vs Jarek „Dzidziuś” Juchner (126,5 kg)

Dzidziuś – Ponad 2 metrowy gigant o 130 kg czystej masy mięśniowej. Miał zawalczyć na pierwszej gali, ale niestety wyeliminowała go kontuzja. Tym razem nic nie stanie mu na drodze, aby wystąpić w turnieju podczas GROMDA 2.

Łazar – Gorąca krew, agresja i uliczny styl. To znaki rozpoznawcze punchera z Gdańska. Podczas pierwszej gali efektownie rozbił i znokautował Górala. Na gali GROMDA 2 zawalczy w turnieju o 100 tysięcy złotych.

Miłosz „Ali” Wodecki (110,5 kg) vs Łukasz „GOAT” Parobiec (109,5 kg)

Ali – Spokojny, opanowany i pewny siebie. Wyszkolony pięściarz z ciężką ręką. ALI wchodzi do gry! Uśmiechnięty i pozytywny bijok. Od dziecka związany z boksem. Trenujący, walczący i kroczący honorową drogą wojownika w ówczesnej dolinie klaunów. Gotowy aby sprawdzić swoje umiejętności w turnieju GROMDA

GOAT – Łukasz Parobiec to doświadczony zawodnik MMA oraz kickboxingu. Popularny zawodnik zdecydowanie nie boi się wyzwań i nigdy nie wybiera rywali co niejednokrotnie pokazał walcząc m.in. na galach BAMMA czy KSW. Na Gromdzie zobaczymy go już 28 sierpnia.

Artur „Chuligan” Tomala (92 kg) vs Mateusz „Don Diego” Kubiszyn (94,3 kg)

Chuligan – Urodzony do walki. Nieugięty, kierujący się twardymi, ulicznymi zasadami. Zawodnik z Radomia. Zdyscyplinowany, skupiony i zawsze czujny. Milczący i nie okazujący żadnych emocji. Posiadający natomiast brutalny styl walki oraz nokautujące uderzenie.

Don Diego – Zaciekły i bitny uderzacz o twardej szczęce. Ringowy wariat kochający wyzwania. Mistrz Świata w kickboxingu oraz zawodowy pięściarz. W swoim ostatnim pojedynku z Adamem Balskim pokazał wolę walki i był bliski posłania rywala na deski. Niestety dla Mateusza starcie zakończyło się decyzją sędziów.

Dariusz „Kojot” Rzepiński (95,2 kg) vs Dawid „Maxiumus” Zółtaszek (117,2 kg)

Kojot – Dziki, szalony i nieokiełznany. Polujący na krwawy bój. Uliczny wojownik z bogatym doświadczeniem bokserskim (ma na koncie ok. 100 amatorskich pojedynków z których 90 wygrał). Wielokrotny medalista mistrzostw Polski. Puncher posiadający szybkie ręce i nieprzewidywalny styl walki.

Maximus – Dawid Żółtaszek to czołowy polski kickboxer wagi ciężkiej. Doświadczony i twardy atleta, stawiający na ostre wymiany. Mimo, że wiele bitew już za nim to ogień wciąż płonie. Zmotywowany i gotowy na elitarny turniej Gromda.

Super fighty:

Denis BAD BOY Załęcki vs Daniel DZIKU Soczyński

Michal “BOYKA” Walczak vs Krzysztof ŻOŁNIERZ Ryta

PPV i transmisja do GROMDA 2 do nabycia na www.GROMDA.tv

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

GROMDA: idealny puncher walk na gołe pieści

GROMDA: idealny puncher walk na gołe pięści

Boks na gołe pięści powraca! Po pełnej sukcesów pierwszej edycji turnieju GROMDA przyszła pora wyłonić wyłonić finałowego rywala dla Krystiana “TYSONA” Kuźmy. Druga odsłona wyjątkowej rywalizacji już 28 sierpnia – transmisja w systemie Pay-Per-View na www.gromda.tv!

Fani sportu i adrenaliny od zawsze zastanawiają się, kto tak naprawdę najlepiej się bije. Te dyskusje sięgają jeszcze czasów, w których karty rozdawał Bruce Lee – uważany dziś zresztą za jednego z ojców mieszanych sztuk walki. Pewnych rzeczy nie da się do końca zweryfikować, ale można próbować – właśnie dlatego powstała GROMDA!

Za nowatorskim projektem stoją Mateusz Borek (MB Promotions) i Mariusz Grabowski (Tymex Boxing Promotion). Obaj od lat organizują gale boksu zawodowego w Polsce – doskonale znają blaski i cienie tego sportu. Walki podczas GROMDY toczą się na gołe pięści w niewielkim ringu 4 x 4 metra, który sprzyja zawodnikom dążącym do nokautu. Pokazała to pierwsza odsłona turnieju – efektownych i brutalnych zakończeń nie brakowało.

Druga edycja ma wyłonić rywala dla mocno bijącego “TYSONA”. Zanim jednak zawodnicy wyjdą do ringu, warto chwilę zastanowić się nad tym, dla kogo tak naprawdę są walki na gołe pięści. Doświadczenie w boksie, MMA lub K-1 jest mile widziane, ale zdążyliśmy się już przekonać, że uliczni wojownicy też mają dużo do powiedzenia. Którzy współcześni fighterzy mają umiejętności pozwalające myśleć o występach na GROMDZIE?

Głównym atrybutem wydaje się odporność na ciosy. Nie oszukujmy się – pod tym względem nie ma w Polsce twardszego od Mariusza Wacha. “Jego głowy nie rozbiłby nawet kij bejsbolowy” – komentował po wspólnych sparingach David Haye. “Waszka” nigdy nie leżał na deskach, a oprócz doświadczeń ringowych również zna tajniki walk ulicznych – nadawałby się idealnie!

Równie ważna jest siła pojedynczego ciosu. Podczas GROMDY można zgasić rywalowi światło jednym uderzeniem – najdobitniej pokazał to w półfinałowym występie “TYSON”. Wiemy, że ciężkie ręce mają Adam Kownacki i Łukasz Różański, ale w ostatnich latach na polskich arenach chyba nikt nie włożył w pojedyncze uderzenie większej mocy niż Marcin Różalski w ostatnim występie na KSW. Warto również wspomnieć o sile ciosu Andrzeja Gołoty, który w czasach bokserskiego primu wagi ciężkiej był uważany za jednego z najmocniej bijących pięściarzy na świecie. Wśród zawodników MMA można wyróżnić Michała Andryszaka czy Daniela Omielańczuka, którzy posiadają nokautujące uderzenie.

“Jak jest szybkość to mogę pokonać każdego!” – przekonywał niegdyś Tomasz Adamek. Nie da się ukryć – to kolejna kluczowa kwestia podczas walk także i bez rękawic. “Góral” z najlepszych lat miałby w takiej konfrontacji zresztą więcej atutów – potrafił przecież przyjąć cios, a do tego ma na koncie zwycięstwo z legendą walk na gołe pięści – Bobbym Gunnem. Artur Szpilka to kolejny pięściarz, który znany jest z szybkości ringowej i niesamowitej pracy nóg. Właśnie m.in. dzięki temu atutowi był wstanie pokonać Adamka.

Rozcięcia, popękane kości i strumieni lejącej się krwi. To z pewnością nieodzowny element walk na gołe pięści. Jednych zawodników to blokuje, a dla innych stanowi dodatkowy zastrzyk adrenaliny i motywacji do walki. Marcin „Polish Zombie” Wrzosek zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. Krwawe walki to jeden z jego znaków rozpoznawczych.

W walce, zwłaszcza na gołe pięści ważne jest wyczucie momentu w którym mamy zranionego przeciwnika i jest szansa zakończyć pojedynek. Tak zwany „Killer Instinct” to nieodzowny element wyśmienitego punchera. Jeden z najlepszych zawodników MMA w Polsce, pretendent do mistrzowskiego pasa UFC, Jan Błachowicz zdecydowanie taki „instynkt zabójcy” posiada. Udowodnił to w wielu walkach, gdzie w sytuacji gdy naruszył przeciwnika, wykorzystywał to i kończył pojedynek efektownie przed czasem.

Warto jeszcze wrócić do Tomasza Adamka, który wielokrotnie demonstrował też niezwykły charakter, walcząc o mistrzostwo świata ze złamanym nosem. Charakter w walkach na gołe pięści to coś więcej niż atut. To nieodzowny element każdego punchera. Warto tutaj przytoczyć słowa Michała Materli: “Może mi zabraknąć techniki, kondycji ale nigdy charakteru!” I to właśnie bazując na swoim charakterze popularny “Cipao” często wygrywał pojedynki z lepszymi fizycznie przeciwnikami.

Pomysłowość i nieprzewidywalność, a więc „ringowy spryt” może bardzo się przydać podczas walk na gołe pięści. Mistrzem w tej dziedzinie jest Mamed Khalidov, który zaskakuje swoich rywali nieszablonowymi technikami. Oczywiście w walce na gołe pięści możliwych kombinacji w stosunku do walk MMA jest mniej, natomiast uderzenia, których się nie spodziewasz i to gołymi pięściami mogą być zdecydowanie bardziej niszczycielskie.

Podczas GROMDY popękane kości i strumienie krwi to normalne widoki. Specyfika walk na gołe pięści sprawia, że chłopców od mężczyzn często oddziela wytrzymałość. Nie każdego da się łatwo trafić w pierwszych rundach, a nie wszyscy jednakowo znoszą trudy wyniszczającej walki na długim dystansie… Tym w najlepszym okresie kariery imponował zwłaszcza Dariusz Michalczewski – niektóre z jego walk mogłyby trwać nawet i 15 rund. Wśród zawodników MMA zdecydowanie należy wyróżnić wcześniej wspominanego Michała Materlę. Serce do walki, niesamowity pokład energii i zapasowych sił, które jest wstanie odpalić w odpowiednim momencie potyczki.

Czy podczas gali GROMDA 2 uda się odkryć nowy talent w środowisku polskich sportów walki? Transmisja gali z drugą edycją wyjątkowego turnieju i dodatkowymi atrakcjami jest dostępna w systemie Pay-Per-View za jedyne 19,99 zł na www.gromda.tv!

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

GROMDA 2: walki na gołe pięści powracają. Krwawy piątek już 28 sierpnia!

GROMDA 2 już 28 sierpnia. Efektowne walki na gołe pięści powracają!

Ciężkie nokauty, popękane kości i krew lejąca się strumieniami – GROMDA  obiecywała rewolucję w świecie sportów walki i dotrzymała słowa! Pierwszy turniej walk na gołe pięści z udziałem nieustraszonych ulicznych wojowników dostarczył ogromnych emocji. Krystian “Tyson” Kuźma – faworyt Artura Szpilki – po serii efektownych nokautów spokojnie czeka na rywala w finale, z którym zmierzy się o 100 tysięcy złotych nagrody. Pozna go już 28 sierpnia podczas gali GROMDA 2!

Boks na gołe pięści na całym świecie zdobywa coraz większą popularność, ale jeszcze do niedawna omijał Polskę. Mateusz Borek (MB Promotions) i Mariusz Grabowski (Tymex Boxing Promotion) postanowili to zmienić. Doświadczeni promotorzy i organizatorzy gal boksu zawodowego powołali do życia wyjątkowy turniej. Założenie jest proste – przedstawiciele różnych sportów walki wychodzą do niewielkiego ringu o wymiarach 4 x 4 metra i konfrontują się w pierwotnej formule walk na gołe pięści.

Arena walki jest dużo mniejsza niż ringi znane z zawodowego boksu i klatki z MMA. Nie ma uciekania, klinczowania i tańczenia na nogach – zamiast tego jest ostre bombardowanie w półdystansie od pierwszej do ostatniej minuty. Sędziowie punktowi są niepotrzebni – może lepiej niech idą mylić zawodników gdzie indziej… Podczas GROMDY kibice doskonale wiedzą, kto wygrywa poszczególne walki – pojedynki trwają na dystansie czterech dwuminutowych rund, a ostatnia piąta odsłona jest nielimitowana czasowo. Zasada jest prosta – wygrywa ten, który znokautuje przeciwnika lub doprowadzi do jego poddania.

W pierwszej edycji większość walk turniejowych kończyła się w pierwszej lub drugiej rundzie. To były konkretne ringowe wojny, w których zawodnicy od początku szli na otwarte wymiany. Zdarzały się naprawdę ciężkie nokauty – każdy kto oglądał starcie “Tysona” z “Brodaczem” chyba wie co mamy na myśli… Finałowy pojedynek z Michałem „Kickboxerem” Bławdziewiczem był już inny – większą rolę odegrała w nim taktyka, ale na końcu i tak zdecydowała brutalna siła.

GROMDA 2: Walki na gołe pięści. Krwawy piątek już 28 sierpnia!

“W pierwszej edycji stworzyliśmy w studiu telewizyjnym takie nasze Sin City. Wyjątkowo podobał mi się finał – to było starcie nieustraszonego agresora i punchera z doświadczonym, analitycznym zawodnikiem, który widział jego ciosy. Przez tych kilka minut “Tyson” nauczył się więcej niż podczas stu treningów” – komentował na gorąco Mateusz Borek.

W drugiej edycji znów będzie się działo! Zwycięzca na kolejnej gali GROMDA zmierzy się z „Tysonem” o nagrodę główną – 100 tysięcy złotych. 28 sierpnia wśród uczestników nie zabraknie fighterów z bogatym doświadczeniem. W nowej dyscyplinie sprawdzi się między innymi Mateusz “Don Diego” Kubiszyn – były mistrz świata w kickbokserskiej formule full contact. Fani sportów walki z pewnością kojarzą jego ostatni występ w bokserskim ringu, kiedy to wyciągnął na głębokie wody Adama Balskiego i prawie go tam zatopił. Zdaniem sędziów punktowych wygrał rywal, ale na GROMDZIE walki będą toczyć się do skutku – wolimy żeby kibice rozmawiali o efektownych nokautach, a nie o kontrowersyjnych werdyktach.

W gronie uczestników nie zabraknie przedstawicieli innych sportów walki, ale swoją szansę znów dostaną także uliczni fighterzy. Oprócz pojedynków turniejowych fani będą mogli obejrzeć również kilka dodatkowych walk z udziałem czołowych postaci polskich ringów. W pierwszej edycji w tej formule ringową zawieruchę po raz kolejny zapewnił niezawodny Tomasz “Zadyma” Gromadzki, ale tym razem przyszła chyba pora rozruszać naszych “ciężkich”…

GROMDA 2 z drugą edycją wyjątkowego turnieju walk na gołe pięści już 28 sierpnia. Transmisja w systemie Pay-Per-View na www.gromda.tv za jedyne 19,99 zł. Uwaga! Ostrzegamy, że cena zawiera gwarancję efektownych rozstrzygnięć!

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

Boks vs MMA w walce na gołe pięści. GROMDA 2. Nie ma miękkiej gry!

Boks vs MMA w walce na gołe pięści.

Mały ring sprzyjający wymianom w półdystansie i walki, w których sędziowie punktowi nie będą potrzebni – to tylko część nowości, które widzieliśmy i zobaczymy ponownie na gali GROMDA. W atrakcyjnej dla kibiców turniejowej formule w sumie zmierzy się szesnastu wojowników z doświadczeniem w różnych sportach walki. Pojedynki będą się toczyć na dystansie czterech dwuminutowych rund. Jeśli nie zakończą się nokautem lub poddaniem, to zawodnicy zmierzą się w decydującym starciu, które nie będzie limitowane czasowo. Jedno jest pewne – prędzej czy później ktoś padnie!

Jak sprawdzić kto faktycznie jest najlepszy? Historia pokazuje, że pomysły bywały absurdalne. W 1976 roku Muhammad Ali chciał udowodnić swoją wielkość w starciu z zapaśnikiem. W takich sytuacjach od zawsze pojawia się zasadniczy problem – ciężko znaleźć wspólny teren dla przedstawicieli tak różnych dyscyplin. Ostatecznie obaj spotkali się w ringu – Ali wyszedł w rękawicach, a rywal polował na obalenia i próbował kopać. Po 15 rundach wszyscy byli rozczarowani. Pięściarz doprowadził do celu zaledwie kilkanaście ciosów, a od kopniaków miał straszliwie opuchnięte piszczele. Ogłoszony przez sędziów remis nie usatysfakcjonował nikogo.

W kolejnych dekadach pomysł konfrontowania przedstawicieli różnych stylów powracał. Za każdym razem wiązał się jednak z pewnym poświęceniem. Pyskaty James Toney miał w oktagonie zrobić porządek, ale nie przetrwał w tym świecie nawet dwóch minut i musiał odklepać. Conor McGregor przyjął zaproszenie do ringu od samego Floyda Mayweathera, ale po obiecującej postawie w pierwszych rundach został zatopiony na głębokich wodach.

W zdecydowanej większości takich zestawień zwycięża ten, który walczy na swoich zasadach, ale GROMDA chce to zrewolucjonizować. Boks na gołe pięści paradoksalnie wcale nie musi faworyzować zawodowych pięściarzy. Takie wnioski płyną z Ameryki, gdzie w 2019 roku doszło do takiej konfrontacji byłego bokserskiego mistrza świata z byłym zawodnikiem organizacji UFC. W walce na gołe pięści Paul Malignaggi nieoczekiwanie przegrał z Artemem Lobovem, który w swojej bazowej dyscyplinie nigdy nie cieszył się przesadnym szacunkiem.

W takich zestawieniach atutami zawodników z doświadczeniem w MMA może być większa świadomość własnej siły i lepsza kontrola dystansu. W boksie ten aspekt wygląda inaczej – grube rękawice zapewniają dodatkowe centymetry i większą osłonę. To często sprawia, że ciosy mijają pięściarzy o włos. Uderzenia wyprowadzane bez rękawic mają inną wymowę, która bardziej przypomina ciosy znane przedstawicielom świata MMA.

BOKS vs MMA w walce na gołe pięści. GROMDA Fight Club

Walka na gołe pięści oznacza także zupełnie inną technikę trzymania gardy – z tym również lepiej powinni sobie radzić wojownicy z doświadczeniem w klatce, którzy nie mają osłony w postaci dużych rękawic. Kolejnym atutem może być umiejętność walki w półdystansie. Boks może przypominać taktyczne szachy, a tu trzeba będzie podjąć wyniszczającą walkę. Zawodnicy MMA są także z reguły bardziej doświadczeni i kreatywni w klinczach, które w ringach zawodowych są szybko przerywane. Kolejna kwestia to rozcięcia – w klatkach zdarzają się częściej i szybciej, a fighterzy są do nich w jakimś sensie przyzwyczajeni. Zakrwawione pięści mogą też stać się śliskie – wtedy będzie im jeszcze bliżej do małych rękawic znanych z MMA.

Pięściarze mają po swojej stronie przede wszystkim technikę wyprowadzania ciosów. Wiedzą jak uderzać i trafiać z różnych płaszczyzn, więc powinni być bardziej kreatywni w ataku. Mogą być także bardziej wyrachowani. W końcu nie chodzi o to, by zasypać rywala gradem ciosów – lepiej trafić raz a porządnie. Rundy w MMA są dłuższe i inaczej rozkłada się w nich siły, podczas gdy tempo pojedynku na gołe pięści będzie bliższe temu znanemu z ringów zawodowych.

“GROMDA to inny projekt od tych związanych z boksem zawodowym i MMA. Chcemy napisać romantyczną historię i odkryć kogoś bez doświadczenia w sportach walki, kto ma naturalny talent, a wcześniej nie mógł się pokazać w innych formułach” – tłumaczy Mateusz Borek. “W boksie  i MMA mamy rankingi, więc mniej więcej znamy poziom poszczególnych zawodników. W boksie na gołe pięści nie mamy jeszcze nic, ale chcemy tu zbudować coś atrakcyjnego dla kibica z zupełnie nowymi bohaterami” – dodaje Mariusz Grabowski.

Już 29 sierpnia podczas gali GROMDA Fight Club odbędzie się druga część wyjątkowego turnieju bokserskiego na gołe pięści. Krew, pot, łzy i efektowne nokauty – kibice mają to jak w banku! Finalista zmierzy się z niebezpiecznym TYSONem, a zwycięzca turnieju wróci do domu bogatszy o 100 tysięcy złotych. Na tym jednak nie koniec atrakcji – podczas gali w nowej formule zmierzą się przedstawiciele boksu zawodowego i MMA! Więcej informacji na www.GROMDA.pl.

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

Fotorelacja z gali GROMDA: Walki na gołe pięści

Fotorelacja z gali GROMDA Fight Club: Walki na gołe pięści

GROMDA Fight Club. Polała się krew. Były efektowne nokauty. Krystian “Tyson” Kuźma wygrał pierwszy etap turnieju. Pierwsza gala GROMDA Fight Club przeszła do historii. Wojownicy zmierzyli się na gołe pięści w nietypowej, ulicznej scenerii. Sportowo wydarzenie nie zawiodło. 

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

Tyson znokautował wszystkich. GROMDA – wyniki gali na gołe pięści

Wyniki gali na gołe pięści GROMDA Fight Club.

8 wojowników wzięło udział w pierwszym w Polsce turnieju bokserskim na gołe pięści, a dzisiejszy zwycięzca otrzyma szansę walki na gali GROMDA 3 o główną nagrodę wynoszącą 100 tysięcy złotych. Organizacja przygotowała również dla widzów trzy dodatkowe starcia pozaturniejowe.

Zawodnicy mogli bić się wyłącznie w stójce za pomocą gołych pięści. Walki toczono na ringu o wymiarach 4×4 metry, a więc o wiele mniejszym niż w tradycyjnym boksie. Czas przewidziany na pojedynek wynosił 4 rundy po 2 minuty z jednominutową przerwą pomiędzy nimi. Jeśli po upływie tego czasu nie było rozstrzygnięcia, zawodnicy wychodzili do ostatniej, nielimitowanej czasowo odsłony, która mogła się zakończyć tylko poprzez nokaut . Dodatkowo podczas gali nie obowiązywał żaden podział na kategorie wagowe.

Ćwierćfinały turnieju
Vasyl „Vasyl” Halych pok. Pawła „Bizera” Dziubę przez KO, runda 1
Michał „Kickboxer” Bławdziewicz pok. Konrada „Ruskiego” Podemniaka przez KO, runda 2
Krystian „Tyson” Kuźma pok. Piotra „Capo” Półchłopka przez KO, runda 1
Łukasz „Brodacz” Załuska pok. Norberta „Lodówę” Rozenbajgiera przez TKO, runda 4

Półfinały turnieju
Michał „Kickboxer” Bławdziewicz pok. Vasyla „Vasyla” Halycha przez TKO, runda 1
Krystian „Tyson” Kuźma pok. Łukasza „Brodacza” Załuskę przez KO, runda 1

Finał turnieju
Krystian „Tyson” Kuźma pok. Michała „Kickboxera” Bławdziewicza przez TKO, runda 3

Walki dodatkowe:
Krzysztof “Żołnierz” Ryta pok. Adriana “Gladiatora” Smykowskiego przez TKO, runda 2.
Rafał “Łazar” Łazarek pok. Damiana “Górala” Górskiego przez TKO, runda 3.

Extra fight:
Tomasz “Zadyma” Gromadzki pok. Wiktora “Wicia” Szadkowskiego przez TKO, runda 5.

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

Jeśli walki na gołe pięści to tylko stójka. Gromda Fight Club już 6 CZERWCA.

Jeśli walki na gołe pięści to tylko stójka. Gromda Fight Club już 6 CZERWCA.

Takiego wydarzenia jeszcze w Polsce nie było! Już 6 czerwca odbędzie się pierwsza edycja wyjątkowego turnieju pięściarskiego GROMDA. Do ringu wyjdzie szesnastu ambitnych wojowników walczących na gołe pięści, ale tylko zwycięzca zgarnie 100 tysięcy złotych nagrody. Nudy nie będzie – nokauty zostały wpisane w kontrakty!

Popękane kości, połamane nosy i strugi krwi – tak od kilkunastu miesięcy wygląda cieszący się coraz większą popularnością w Stanach Zjednoczonych boks na gołe pięści. Wiele lat po znanym z książki i filmu “Fight Clubie” – podziemnym klubie walki dla dżentelmenów – żądni krwi łowcy adrenaliny wreszcie mogli wyjść na powierzchnię, by dać spragnionym rozrywki sympatykom sportów walki coś nowego. Boks na gołe pięści to ostateczna forma rywalizacji, która nawiązuje do najszlachetniejszych historycznych wzorców i tradycji.

Pomysł walk bez rękawic spotyka się z coraz szerszym odzewem. W ostatnich miesiącach w tej formule sprawdzali się byli mistrzowie świata w boksie zawodowym (Paul Malignaggi) i znane twarze organizacji UFC (Artem Lobov). To jednak dopiero początek – do tej odmiany boksu zaczęły się przekonywać także wschodzące gwiazdy (Nico Hernandez) i dawne legendy (Shannon Briggs). Niewykluczone, że to właśnie w tej formule wróci do walki kuszony dziesiątkami milionów dolarów Mike Tyson.

GROMDA to polska odpowiedź na najnowsze trendy we współczesnych sportach walki, która narodziła się w głowach Mariusza Grabowskiego (TYMEX Boxing Promotion) i Mateusza Borka (MB Promotions). Obaj od lat działają jako promotorzy i organizatorzy gal boksu zawodowego, ale dopiero za sprawą GROMDY mogą zmienić zasady gry na własnych warunkach. 

Wojownicy wyjdą do dużo mniejszego niż zazwyczaj ringu (o wymiarach 4 x 4 m), który będzie premiował ofensywny styl mocno bijących puncherów. Nie będzie zapasów w parterze ani kuriozalnych prób wypchnięcia kogoś poza arenę. Gwarantujemy – podczas GROMDY walki będą się kończyły tylko nokautem.

Pojedynki będą się toczyć na dystansie czterech dwuminutowych rund. Jeśli po ich upływie nie poznamy zwycięzcy, to wówczas rywalizacja rozstrzygnie się w dodatkowym starciu. Nielimitowana czasowo odsłona zakończy się dopiero wtedy, gdy jeden z uczestników nie będzie w stanie kontynuować walki. O wyniku przesądzi więc brutalna siła gołych pięści!

Do pierwszej edycji turnieju GROMDA Fight Club zgłosiło się ponad 200 przedstawicieli różnych sztuk walki. O angaż walczyli nie tylko pięściarze, ale również kick-bokserzy, zawodnicy MMA oraz pasjonaci tak zwanej rywalizacji ulicznej. Po gruntownej analizie do finałowej rozgrywki zakwalifikowaliśmy szesnastu wojowników o różnorodnych warunkach fizycznych i stylach. W dniu walki nie będą obowiązywać kategorie wagowe. Nikt nie będzie się bił za darmo (to niedorzeczne!), ale tylko triumfator otrzyma 100 tysięcy złotych nagrody głównej. 

Pierwszy w historii Polski turniej boksu na gołe pięści nie będzie jedynym wydarzeniem gali GROMDA Fight Club. Oprócz tego kibice zobaczą kilka dodatkowych pojedynków z udziałem gwiazd zawodowych ringów. Z uwagi na sytuację epidemiczną związaną z koronawirusem pierwsza edycja turnieju odbędzie się bez kibiców, ale zostanie pokazana w usłudze Pay-Per-View za jedyne 19,99 zł. Uwaga! Cena zawiera gwarancję efektownych nokautów!

Nie ma miękkiej gry, GROMDA: Fight Club już 6 czerwca! NA ŻYWO w systemie PPV na GROMDA.tv.

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

GROMDA Fight Club, czyli walki na gołe pięści już 6 czerwca!

GROMDA Fight Club, czyli walki na gołe pięści już 6 czerwca!

Boks na gołe pięści wkracza do Polski! Już 6 czerwca odbędzie się pierwsza edycja wyjątkowego turnieju GROMDA. Szesnastu żądnych krwi wojowników wyjdzie do ringu, ale tylko jeden zgarnie 100 tysięcy złotych nagrody. Dodatkiem do karty głównej będzie kilka pojedynków specjalnych z udziałem gwiazd polskich ringów. Uwaga, nokauty gwarantowane!

Współczesny boks ma coraz mniej wspólnego ze szlachetnymi ideałami szermierki na pięści. Kibice i eksperci narzekają na wiele aspektów, ale jeden zarzut powraca wyjątkowo często – obserwujemy coraz mniej walki w walce. Na pierwszy plan wychodzi cyniczny biznes, który sprawia, że w ringu rzadko oglądamy starcia najlepszych z najlepszymi. Dziesiątki coraz mniej znaczących pasów skutecznie zaburzają przejrzystość obrazu. W każdej kategorii mamy po kilku równorzędnych mistrzów, ale nie wiadomo, kto jest faktycznym numerem jeden.

GROMDA powstała w kontrze do tego wszystkiego. Za projektem stoją Mariusz Grabowski (Tymex Boxing Promotion) i Mateusz Borek (MB Promotions), którzy jako promotorzy boksu zawodowego na własnej skórze odczuwają jego największe bolączki. GROMDA to ich pomysł na rewolucję na własnych warunkach.

Wystarczy rzucić okiem na Stany Zjednoczone, by dostrzec, że boks na gołe pięści jest na fali. Prężnie działająca federacja Bare Knuckle Fighting Championship (BKFC) pozyskała niedawno Shannona Briggsa – charyzmatycznego byłego mistrza świata wagi ciężkiej. To jednak nie koniec – organizacja chce namówić na powrót do walki samego Mike’a Tysona!

“Ludzie w wielu aspektach życia wracają do najstarszych atawistycznych potrzeb, żądz i słabości. Walka na gołe pięści – przy rozsądnych regułach i dbaniu o zdrowie zawodników – ma szanse stać się w Polsce sportem bardzo popularnym. Współcześnie poszukujemy przede wszystkim prawdy – prawdziwego bólu, prawdziwych łez, prawdziwej radości. GROMDĄ chcemy przenieść się o krok bliżej koloseum” – przyznaje Mateusz Borek, który w czerwcu planuje również zorganizowanie gali boksu zawodowego w Arłamowie z walkami między innymi Roberta Parzęczewskiego i Łukasza Wierzbickiego.

Czego spodziewać się po GROMDZIE? To boks jedyny w swoim rodzaju, który bierze to co najlepsze z różnych jego odmian. Fighterzy zmierzą się bez rękawic i nie będą musieli się daleko szukać – gwarantuje to ring wielkości 4 x 4 m, który na oko będzie o wiele mniejszy od tego, który znają fani klasycznego boksu. “Walki będą rozgrywane na dystansie czterech rund po 2 minuty. Jeśli po ostatnim gongu żaden nie skończy się nokautem, wówczas dojdzie do dogrywki, którą może wygrać tylko jeden i to nie na punkty” – tłumaczy Mariusz Grabowski, który na co dzień prowadzi kariery między innymi mistrzyni świata Ewy Brodnickiej i celującego w tytuł mistrza Europy Damiana Wrzesińskiego.

Jakie walki gwarantuje GROMDA? Motyw przewodni to zero kalkulacji. “Krew, rany, rozcięcia – w niektórych walkach to będzie wyglądało przerażająco dla oka, ale wbrew pozorom w kontekście generalnego zdrowia to wcale nie musi uczynić tak daleko idącego spustoszenia jak inne sporty walki” – ocenia Mateusz Borek. Zasada jest prosta – w dłuższej perspektywie lepiej przegrać przez szybki i krwawy nokaut gołą pięścią niż zbierać setki uderzeń w rękawicach.

Żeby liczyć na zwycięstwo w turnieju, trzeba mieć w sobie duszę wojownika. W ringu nie będą obowiązywały kategorie wagowe, a kibice będą mieli okazję zobaczyć w akcji zawodników reprezentujących różne style walki. Z ponad 200 zgłoszeń wybrano najbardziej zaprawionych w bojach. Do ringu wyjdzie między innymi Michał Bławdziewicz – wielokrotny medalista mistrzostw Polski w K1 oraz zwycięzca dwóch turniejów KSW. Innym uczestnikiem turnieju będzie Norbert “Lodówa” Rozenbajgier – brutalny puncher i bokserski samouk z doświadczeniem zdobytym między innymi na bramkach w nocnych klubach.

GROMDA nikomu się nie kłania i nie boi się niczego – nawet pandemii. Każdy z zawodników przygotowuje się do walki pod opieką profesjonalnego sztabu i w dniu turnieju wyjdzie do ringu gotowy na wszystko. Na skutek obowiązujących ograniczeń epidemicznych kibice nie będą mogli obejrzeć wydarzeń spod ringu. Każdy może jednak wykupić pakiet Pay-Per-View za jedyne 19,99 zł i cieszyć się wyjątkowym sportowym widowiskiem w domowym zaciszu. To dopiero początek – w planach są kolejne turnieje i walki z udziałem gwiazd boksu i MMA.

GROMDA: Fight Club już 6 czerwca! NA ŻYWO w systemie PPV na www.GROMDA.tv

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

Ponad 200 zgłoszeń do pierwszego turnieju GROMDA: Fight Club

Ponad 200 zgłoszeń do pierwszego turnieju „GROMDA: Fight Club". Boks na gołe pięści!

Ponad 200 chętnych zgłosiło się do udziału w pierwszym turnieju „GROMDA Fight Club”, czyli walk na gołe pięści. Zawody odbędą się na przełomie maja i czerwca, o ile ustabilizuje się sytuacja z koronawirusem. Data gali prawdopodobnie zostanie ogłoszona na tydzień lub 2 tygodnie przed planowaną imprezą, a więc będzie to miła i zaskakująca informacja dla wszystkich kibiców. Główną nagrodą turnieju jest 100 tysięcy złotych.

 „Jesteśmy bardzo zadowoleni, że jest tak wielu chętnych do rywalizacji w pierwszej edycji Gromdy. Zgłosili się zawodnicy wywodzący się z boksu, karate, MMA i innych sportów walki, ale są także zawodnicy z piłki nożnej czy koszykówki. Wybierzemy 20 osób, a z tej grupy ośmiu wystąpi w premierowych zawodach. Pozostali będą w rezerwie” – powiedział jeden z pomysłodawców nowo powstałej federacji Gromda – Fight Club Mariusz Grabowski.  

Organizatorzy ogłosili pierwsze nazwiska zawodników zakwalifikowanych do turnieju. Jednym z nich jest mierzący ponad 2 metry i ważący 130 kilogramów Jarosław  “Dzidziuś” Juchner, który przygotowuje się pod okiem profesjonalnego boksera Michała Leśniaka (12-1-1, 3 KO) z Tymexu.

GROMDA Fight Club: Walki na gołe pięści - Uczestnicy turnieju

„Nie brakuje sportów trenujących zawodowo różne dyscypliny, jak również pasjonatów, którzy na co dzień prowadzą swoje działalności i trenują tylko amatorsko, ale nie boją się wyzwań. Przeciwnie, oni właśnie chcą spróbować czegoś nowego, a dotąd nie mieli na to szansy i nikt nie otworzył im drzwi” – przyznał promotor, który prężnie działa także w boksie zawodowym jako szef jednej z największych krajowych grup Tymex Boxing Promotion.  

Po analizie zgłoszeń Grabowski nie ma wątpliwości, że w turnieju Gromda w boksie na gołe pięści przeważać będą zawodnicy powyżej 180 cm i ważący od 90 kg w górę.

 „Minimalny wiek to 21 lat, ale sporo mamy zawodników w najlepszym wieku dla sportowców – ok. 30 lat. Jak wspomniałem, zgłosili się amatorzy i zawodowcy, są trenerzy personalni, ale mechanicy samochodowi czy kierowcy tirów. To pokazuje, że wielu ludzi pasjonuje się boksem, chce pokazać się szerszej publiczności, a przy okazji powalczyć o okazałą nagrodę. Gromda stwarza możliwość zaistnienia w sporcie dotąd znanym głównie w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii.  A może znajdziemy perełki, które powalczą także w boksie zawodowym” – stwierdził Grabowski, który współpracuje m.in. z Mateuszem Borkiem (MB Promotions).  

Na razie nie ujawniono, czy do pojedynków bez rękawic zgłosili się pięściarze w dorobku z medalami amatorskich mistrzostw Polski albo nawet z pasami zawodowych mistrzów kraju. 

Jak zapowiedział organizator, walki będą rozgrywane na dystansie czterech rund po dwie minuty, a jeśli po ostatnim gongu żaden bokser się nie podda, wówczas dojdzie do dogrywki, którą może wygrać tylko jeden i nie na punkty… Nad wszystkim czuwać będą wykwalifikowani sędziowie.

Areną będzie mały ring o wymiarach 4 x 4 metry, który będzie predestynował mocno ofensywnych fighterów, nastawionych na nokauty. Na razie tajemnicą pozostają lokalizacje elitarnych gal oraz ich aranżacje.

GROMDA Fight Club: Boks na gołe pięści

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.

Widowiskowa odmiana boksu wkracza do Polski. “Czegoś takiego jeszcze nie było”

Widowiskowa odmiana boksu wkracza do Polski. "Czegoś takiego jeszcze nie było"

Boks na gołe pięści trafia do Polski! Już na początku czerwca ma się odbyć pierwsza gala nowopowstałej federacji Gromda – Fight Club. – Jedno jest pewne: to nie będzie jednorazowa akcja. Gorąco wierzę, że Polacy pokochają walki na gołe pięści – mówi nam Mariusz Grabowski, pomysłodawca projektu i promotor bokserski.

Walki na gołe pięści są stare jak świat. A nawet jeśli nie aż tak stare, to wiemy, że odbywały się już w starożytnej Grecji i Cesarstwie Rzymskim. Natomiast walki na gołe pięści, które możemy uznać za podwaliny pod boks, zdobyły wielką popularność dopiero w XVIII i XIX wieku. Największą legendą walk na gołe pięści był John Sullivan, który zarazem uznawany jest za pierwszego mistrza świata wagi ciężkiej w boksie zawodowym. Sullivan ostatnią walkę bez rękawic stoczył w 1899 roku, kiedy w 75. (!) rundzie znokautował Jake’a Kilraina. Starcie trwało grubo ponad dwie godziny. I to właśnie wtedy boks zaczął spychać na margines brutalną jatkę na gołe pięści. W 1899 roku Stany Zjednoczone zdelegalizowały walki na gołe pięści.

Aby znowu w pełni legalnie obejrzeć taką walkę, trzeba było czekać aż 119 lat. W 2018 roku stan Wyoming dał zielone światło (28 stanów odmówiło). Sytuację wykorzystał David Feldman, były amerykański pięściarz, który założył organizację Bare Knuckle Fighting Championship. Federacja ta zrzesza byłych pięściarzy (Paulie Malignaggi, dawny mistrz świata) i zawodników MMA (np. Artem Lobov, były zawodnik UFC). Moda w końcu przyszła do Polski. Już niedługo zadebiutuje nowy projekt – Gromda: Fight Club.

“Takiego wydarzenia w Polsce jeszcze nie było”

– Niedawno pojawiła się federacja, która zrobiła galę walk MMA bez rękawic, natomiast my, jako Gromda – Fight Club, chcemy robić boks na gołe pięści. Takiego wydarzenia w Polsce jeszcze nie było. Poza tym w naszym projekcie każdemu zawodnikowi przysługują pieniądze, a nie tylko ostatecznemu zwycięzcy. Podczas pierwszej i drugiej gali będą trwały eliminacje, a dopiero na trzeciej imprezie poznamy pierwszego mistrza federacji Gromda. Początkowo nie będziemy sięgać po zbyt medialnych zawodników. Jak ludzie się oswoją z naszym projektem, to dopiero damy głośniejsze nazwiska. Chcemy w przyszłości sięgać po zawodników z boksu czy MMA, ale myślę, że dopiero na trzeciej, czwartej gali. Na razie wspiera nas np. Mateusz Borek – mówi nam Mariusz Grabowski, promotor bokserski i pomysłodawca projektu.

Jeśli pandemia się uspokoi, to pierwsza gala odbędzie się na początku czerwca. Grabowski chce, aby odbyła się na świeżym powietrzu, ale – przez ograniczenia rządowe – bez kibiców. W pierwszej wersji będzie to projekt internetowy, sprzedawany za 19,99 zł w systemie Pay Per View. Areną zmagań będzie zmodyfikowany ring bokserski o wymiarach cztery na cztery metry, a walki toczyć się będą na dystansie czterech rund po dwie minuty. W turnieju weźmie udział 16 uczestników wywodzących się z boksu, K-1 czy muay thai. Główną nagrodą w turnieju będzie 100 tysięcy złotych. Podczas każdej imprezy zostanie nagrodzona najlepsza walka bonusem w wysokości 10 tys. zł. Za każdą wygraną walkę zawodnik otrzymuje dwa tys. zł. Za udział w samym turnieju, niezależnie od wyniku jego zmagań, uczestnik ma gwarantowane również wynagrodzenie pieniężne.

– Jedno jest pewne: to nie będzie jednorazowa akcja. Gorąco wierzę, że Polacy pokochają walki na gołe pięści. Kiedyś MMA miało problem, aby przebić się do świadomości kibiców, bo było uważane za bardzo brutalny sport. Podobna sytuacja teraz jest z nami. Minie trochę czasu, zanim nasz produkt trafi do telewizji. Jesteśmy jednak pierwsi w Polsce, więc to będzie nasza przewaga nad konkurencją, która na pewno się pojawi – kończy Grabowski.

 

GROMDA™ Oficjalny serwis internetowy.
Wszelkie prawa zastrzeżone. | All rights reserved.